Obudziło mnie pukanie do drzwi. Piotrek leżał koło mnie w samych bokserkach. Założyłam jego koszulkę i poszłam otworzyć. Stał tam starszy, niski pan.
- Dzień dobry i przepraszam. - uśmiechnął się.
- Nic się nie stało.
Zamknęłam drzwi. Pit podniósł się i uśmiechnął. Z korytarza dobiegł głos: Gdzie ten Piotrek ? Piotrek zerwał się na równe nogi i wybiegł z pomieszczenia.
- Piotrek ! - krzyknęłam i zaczęłam się śmiać.
Wybiegł w samych bokserkach. Wzięłam jego bluzę i wybiegłam za nim. Podeszłam do niego i podałam bluzę. Złapał mnie i postawił przed sobą.
- Piotrek, teraz twoja kolej na masaż. - powiedział fizjoterapeuta.
- Ja mu zrobię. - wyszczerzyłam się.
- Ty jedyne co możesz mu wymasować to wiesz co.
- I co uważa pan, że każdemu masuje ??
- No a jak ?
- Pan mnie uważa za dziwkę ? Dziękuję bardzo. - krzyknęłam i zdenerwowana poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach. Przyszedł Piotrek i przytulił mnie.
- Ty też uważasz, że jestem dziwką ? - zapytałam
- Skąd Ci to przyszło do głowy ?! Wiem, że jesteś fizjo i masujesz chłopaków, ale tylko w dozwolonych miejscach. Nie przejmuj się nim. - pocałował mnie w głowę.
- Dlaczego tak powiedział ?
- Nie wiem. Może nie wie, że jesteś fizjo... Ja muszę iść. - wstał i poszedł po swoje rzeczy.
- No ok. Pa kochanie. - dałam mu buziaka.
- Ciao Bejbe. I uśmiechnij się. Bo inaczej ja będę smutny.
Uśmiechnęłam się i odprowadziłam go do drzwi. Zadzwonił telefon. Była to Gabryśka. Odebrałam.
- Kuba jest na mnie zły, bo będziemy mieć bliźniaki. A w pewnym sensie to twoja i Piotrka wina. - oznajmiła.
- Nasza ?! Najpierw przychodzicie, że chcecie mieć dzieci, a teraz zwalacie to na nas ?! Jesteś popierdolona dziewczyno. Nie chcę Cię znać ! - krzyknęłam i rozłączyłam się.
Usiadłam na łóżku o zaczęłam płakać. Co jest ze mną nie tak ? Wszyscy się ode mnie odwracają. Nawet Paweł. Przez ostatni tydzień nie rozmawialiśmy. Unika mnie. A to jest mój najlepszy przyjaciel. Znaczy zaraz po Arku. Nagle do pokoju wszedł Piotrek.
- Zapomniałem telefonu. - rzekł. - Co się stało ?
Podszedł i mnie przytulił. Ja tylko ciągnęłam nosem. Przyszedł Wojtek.
- Siemka. Co tam ? - zapytawszy zdziwił się.- Co się stało ?
Podszedł do nas i usiadł na łóżku.
- Ja chcę do Pawła. - wydukałam.
Zszokowała ich ta wiadomość, bo wiedzieli, że ostatnio nie gadamy. Popatrzyli na siebie.
- Ja chcę do Pawła. - powtórzyłam.
- Ok. Pójdziemy go poszukać. - rzekł Włodarczyk.
Wybiegli z pokoju. Zostałam sama z myślami. Arek, mam nadzieję, że ty zawsze przy mnie będziesz. Nie odwrócisz się ode mnie. Pomóż mi. Do pokoju wszedł Paweł. Powoli, powoli nie wiedząc o co chodzi. Stanął w drzwiach. Chciał już wychodzić.
- Paweł zostań, proszę. - wydukałam.
Zatrzymał się i popatrzył na mnie.
- Jesteś jedyną osobą, z którą chcę teraz być. - szepnęłam
Podszedł do mnie i przytulił. Mocno się w niego wtuliłam. Tak mi go brakowało.
- Powiesz mi co się stało ? - zapytał
Opowiedziałam mu o wszystkim. Nawet o moich myślach.
- Tęskniłam za Tobą. - westchnęłam
- Ja za tobą też. - szepnął. - Emi... A mogę Cię przytulić ?? - zapytał
- Co za głupie pytanie. Wiesz, że ty jesteś moim najlepszym przyjacielem. - uśmiechnęłam się
- Kochana jesteś. - mocno mnie przycisną do siebie. - Ale nie możesz tak mówić. Masz lepszego przyjaciela ode mnie.
Zmarszczyłam brwi i patrzyłam na niego.
- Arek jest lepszy ode mnie. A ja nie mam zamiaru z nim konkurować.
- Zati... On jest i był moim przyjacielem. Ale teraz już nie mogę z nim porozmawiać czy coś. Ty mi go zastępujesz.
- A Piotrek ?
- Piotrek to mój chłopak. Kocham go bardzo i czuję się przy nim jak przy Arku. Ale przyjaciel to coś wyjątkowego. Nie wiesz jak ja się cieszyłam, kiedy po raz pierwszy zrobiłam sobie z tobą zdjęcie. Byłam w siódmym niebie. A teraz. Teraz jesteś jednym z pięciu powodów dla których żyję. Kiedyś miałam 4 powody. Były to: Arek, Łukasz, siatkówka i Skra. Potem było ich tylko 3. Po śmierci Arka byłam totalnie załamana. Chodziłam tylko do szkoły i kościoła. Resztę dnia spędzałam w pokoju. Ciągle płakałam. Nie chciałam nikogo widzieć. Akurat Ziomek był za granicą. I nie miałam nikogo. Raz nawet chciałam ze sobą skończyć. Poszłam koło 22 na most w Bełchatowie. Stanęłam na barierce. Łzy zaczęły mi lecieć. Kiedy miałam już skoczyć, zatrzymał mnie jakiś chłopak. Był mniej więcej twojego wzrostu. Uśmiechnięty namawiał mnie, żebym zeszła. Nie mogłam oprzeć się jego spojrzeniu. Posłuchałam go. Na odchodne powiedział: Jak w przyszłości kiedyś cię spotkam, będę dumny. Wtedy będę mógł już spokojnie spać, bo będę wiedział, że żyjesz i już nie robiłaś głupstw. W tedy będziesz dla mnie kimś ważnym. Ro właśnie jemu zawdzięczam życie.
- I teraz spokojnie mogę spać. - szepnął Zati.
- Co ?
- Jestem dumny. Gdyby nie to, że pokłóciłem się z mamą i poszedłem na spacer, nie byłoby Cię tu. - westchnął
Zrobiłam wielkie oczy.
- Dziękuję Ci. - powiedziałam i wtuliłam się w niego. Kocham Cię.
- Ja ciebie też siostrzyczko.
Staliśmy wtuleni w siebie. Do pokoju wszedł Pit. Zobaczywszy nas, wyszedł.
- Pewnie sobie pomyślał, że... - zaczął Zati.
- Nawet tego nie kończ. Nie przejmuj się. - westchnęłam.
- Idź do niego. - poklepał mnie libero.
Uśmiechnęłam się i poszłam na korytarz. Zeszłam piętro niżej czyli tak gdzie Resoviacy mieli pokoje. Nie wiedziałam gdzie on ma pokój. Akurat na korytarz wyszedł Achrem.
- Przepraszam, wiesz może gdzie Piotrek ma pokój ? - zapytałam
- Jasne. Te drzwi. - wskazał
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się i podeszłam do drzwi.
Zapukałam. Przede mną stanął rozgrywający.
- Cześć Fabian. Jest Piotrek ?
- Siemka. Tak jest, ale coś nie ma humoru. Wchodź.
Weszłam do środka i podeszłam do chłopaka.
- Co jestem pierwszym czy drugim ? - zapytał
- O co ci chodzi ? - zapytałam
- O to nie wiesz ? Najpierw obściskujesz się z Zatorskim a teraz przychodzisz do mnie ?!
- To jest mój przyjaciel i mam prawo do niego się przytulić !
- Wychodzi na to, że mój fizjo miał rację.
- Że co ?! Nazywasz mnie dziwką ?! Czyli z nami koniec ! Tak będzie najlepiej ! Nie będziesz musiał być z dziewczyną, która ma prawdziwego przyjaciela i z nim rozmawia ! - wrzasnęłam i wybiegłam z ich pokoju.
Na korytarzu było kilku siatkarzy z Rzeszowa. Patrzyli na mnie jak biegłam. Pobiegłam na nasze piętro i biegłam do pokoju. Na korytarzu wpadłam na Nicolasa.
- Przepraszam. - zaczął - Co się stało ?- mówił po angielsku
Wyminęłam go i poszłam do pokoju. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Chciałam wyjść z pokoju, kiedy wszedł Paweł. Za nim stał Nico.
- Nico ty kapusiu. - szepnęłam przez łzy.
- Co się stało ??? - pytał libero
- On mnie nazwał dziwką ! - powiedziałam
- Co za chuj ! - rzucił Paweł i rzucił się biegiem na schody.
- Paweł ! - krzyknęłam i pobiegłam za nim.
OCZAMI PAWŁA
Nie pozwolę, żeby tak mówił o Emilce. I to jeszcze jego dziewczyna. Zbiegłem na ich piętro. Wiedziałem gdzie ma pokój, bo widziałem jak wchodził. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Otworzył mi Nowakowski.
- Coś ty kurwa zrobił ?! Człowieku ona cię kocha ! Ja ją tylko raz przytuliłem ! Przytuliłem bo jestem jej przyjacielem ! Ale jak ci to przeszkadza, to nie będę się z nią zadawał ! Zakochańce z was, a ty co ?! Nazywasz ją dziwką ?!
- Dobra wyluzuj. Nie byłoby tego gdyby nie ty ! - krzyknął
Temu wszystkiemu przyglądali się siatkarze i Emilka.
- Kurwa przestańcie już ! Nie pomagacie mi ! - krzyknęła dziewczyna i wybiegła.
OCZAMI EMILKI
Wydzierali się na cały hotel. Nie mogłam tego wytrzymać i wybiegłam na dwór. Nie znałam tego miasta. W pobliżu był lasek. Pobiegłam do niego. Biegłam coraz głębiej. Byłam bardzo głęboko. Usiadłam na ziemi i wyjęłam telefon.
- Łukasz mam wszystkiego dość ! - łkałam
- Matko, Emi co się stało ?!
- Pokłóciłam się z Piotrkiem.
- To poważna sprawa. A o co poszło ?
- O przytulanie. Bo przyszedł Paweł i się do niego przytuliłam. I Piotrek to zobaczył no i robił mi awanturę.
Rozmawialiśmy jeszcze jakąś godzinę.
Była już 19.00 a ja dalej siedziałam e tym lesie. Nie miałam zamiaru wracać do hotelu. Telefon wyłączyłam bo ciągle do mnie wydzwaniał to Pit to Zati.
Koło 21 wróciłam do budynku. Szybko weszłam do pokoju. Wzięłam szybki prysznic.
Położyłam się i po 10 minutach zasnęłam.
No to się dzieje. Piszcie co ma być w następnym rozdziale. :) Liczę na waszą pomoc.
Ooo świetny rozdział :D Ach ten Pit.. szkoda słów. czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńNie wiem wymyśl coś :D Niech może odnowi kontakt z Krzysiem Biegunem? Dawno go nie było :D A rozdział rewelka ;)
OdpowiedzUsuńEhhh..Piotrek -.- Rozdział świetny ! :) Zapraszam do siebie na 6 rozdział! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Oj Piotrek ;/ Zapraszam do siebie na rozdział 6. :D Pozdrawiam i czekam na następny ;* :)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę świetny blog :) czytam go z zapałem od początku i czekam na dalsze rozdziały :D
OdpowiedzUsuń