poniedziałek, 13 stycznia 2014

Rozdział 21 cz. 2

- Ja cię....- zaczął.- Zabieram na basen. - uśmiechnął się.
Parsknęłam śmiechem.
- Dobra. To kiedy idziemy ? - zapytałam.
- Już.- pocałował mnie.
- Głupi jesteś ?? Ja nawet nie wiem, gdzie mam stój. - zaśmiałam się.
- To już, szukać. - rzekł
Westchnęłam i poszłam do pokoju. Wysunęłam szufladę i zaczęłam grzebać. Na samym dnie leżał mój czarny strój. Wzięłam go. O matko, czy on nie za mały ? Poszłam do łazienki i założyłam kostium.
- Piotrek ! Przytyłam ! Ja nie pokażę się w stroju ! - krzyknęłam
Przyszedł do mnie i uśmiechnął się.
- Wyglądasz pięknie. I chyba słowa ci się pomyliły. Bo zamiast schudłam, powiedziałaś przytyłam. - objął mnie w pasie. - To co ubrania na siebie i jedziemy.
Spakowałam potrzebne rzeczy do plecaka i wyszliśmy.
        W szatni nie było nikogo.
- Piotruś, idę jeszcze do toalety. Ty już idź. - obwieściłam.


                                                                OCZAMI PIOTRKA.


Wszedłem powoli do środka. Ludzi było mało. Jakaś wycieczka i kilka innych ludzi. Zauważyłem, że prawie wszystkie oczy były skierowane w moją stronę. Postanowiłem usiąść na krześle. Parę dziewczyn z wycieczki kręciło się koło mnie. Rozmawiały o siatkówce i o przystojnych siatkarzach. Usłyszałem swoją ksywę. Zerkały na mnie. Z niecierpliwością czekałem na Emilkę. Podsłuchałem rozmowy nastolatek: ,, Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym spotkała Pitera. Chyba bym zemdlała, a on by się zachwycił moją urodą." Matko co za dzieciak. Przyszłą Emilka, ale mnie nie zauważyła. Podszedłem do niej i objąłem od tyłu.
- Masz konkurencje. - szepnąłem
- Które to takie ? - zapytała.
- Ta. - kiwnąłem głową.
Miśka parsknęła śmiechem. Odwróciła się w moją stronę i złączyła nasze wargi. Nagle na swoich plecach poczułem czyjeś dłonie, które mnie pchnęły z całej siły. Nie ustałem i wraz z Emi wlecieliśmy do wody. Zobaczyłem, że porządnie się wkurzyła. Wynurzyłem się.
- Co ty robisz ? - zapytała wkurzona.
- To nie ja. - pisnąłem.
Odwróciłem się i ujrzałem śmiejącego się Ziomka.
- Ej no, taki szwagier z ciebie ? - zapytałem
- Jaki szwagier ? Hamuj piętą. - obwieścił.
Złapałem Emilkę za rękę. Zacząłem rozglądać się gdzie by teraz pójść. Moją uwagę przykuła =, nastolatka siedząca z kolanami podciągniętymi pod brodę. Widać, że odrzucona od koleżanek. Szkoda. Pociągnąłem za sobą Emilkę.
- Idziemy na głęboki. - zaśmiałem się.
Wskoczyła na barana i przytuliła się. Teraz wystawała mi tylko głowa. Emi weszła wyżej.
-To co, płyniemy. - rzekłem uwalniając się z jej objęć
Płynąłem sobie spokojnie. Głębokość się stopniowo pomniejszała.
Stanąłem na 1.5m. Popatrzyłem do tyłu. Krzysiu dopływał. Wyszedłem z wody i usiadłem na krześle. Poczułem jak ktoś klepie mnie po ramieniu. Z szerokim uśmiechem odwróciłem się. Przed moimi oczami stała dziewczyna, która wcześniej siedziała.
- Mogę prosić Pana o zdjęcie ? - zapytała
- Oczywiście. - uśmiechnąłem się
- To ja idę po panią, żeby na, zrobiła. - i odbiegła.
Podeszła moja miłość.
- Jak wyglądam ? Bo mam pozować do zdjęcia. - rzekłem
- Jak zwykle pięknie. - obwieściłam dając buziaka. - Czekaj włosy ci poprawię.
Zaczęła bawić się moimi włosami. Przyszła kobieta i dziewczyna.


                                                                   OCZAMI EMILKI


Podszedł do mnie Ziomek. Piotrek ustawił się do zdjęcia. Kobieta ustawiła aparat i rzekła: uśmiech. I vlask flesza. My z Łukaszem  w tym samym momencie wyłoniliśmy się zza Piotrka i zrobiliśmy głupie miny. Kobieta zaczęła się śmiać.
- To może teraz normalne ? - zapytała
Brat podszedł do nich i ustawił się. Ja odeszłam kawałek.
- A pani ? - zapytała
- Ja nie. Przecież ja nie siatkarz. Ja nie jestem ważna. - zaśmiałam się.
- Jak to nie ? Dzięki pani siatkarze funkcjonują. Wiem, że pani to Emilka Żygadło i jest pani fizjoterapeutką. - rzekła mała.
Uśmiechnęłam się i ustawiłam pomiędzy chłopakami.
      Po zdjęciach poszłam do toalety. Gdy z niej wracałam jakaś gówniara popchnęła mnie i poleciałam ręką do doniczki. Nie miałam o co wytrzeć dłoni, więc podeszłam do Piotrka i zaczęłam jeździć po jego torsie.
- Ej ! - pisnął i zaczął mnie gonić.
Biegłam po między basenami.
- Łukasz ratuj ! - krzyknęłam chowając się za niego.
Pit przybiegł.
- Trzymaj się z dala od mojej siostry. - powiedział brat
- No Łukasz. Stawiam flaszkę. - rzekł Pit.
- O nie nie, siostra ważniejsza.
Piotrek podszedł do niego i wrzucił go do wody. Złapał mnie i zamknął w objęciach.
       Do domu wróciliśmy padnięci. Spędziliśmy tam cały dzień. Od 12-18. Po powrocie zjedliśmy kanapki  i poszliśmy przed telewizor. Wtuliłam się w tors brata. Było tak przyjemnie.










No więc coś wyskrobałam. 6 komentarzy i następny :D

7 komentarzy:

  1. Jakie upierdliwe sa hotki to nie ogarniam!
    Basen.... genialny pomysl!
    Jakby ktos mnie wrzucil do wody prawdopodobnie nie odpuscilabym... :) ba! Oddalabym.
    Kochana zapraszam do mnie
    http://zastapzloscmiloscia.blogspot. com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo fajny :) Świetny pomysł z basenem :] Powodzenia^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny.. czekam na dalejj ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę o kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł z tym basenem :D
    Ja szukałabym zemsty :P
    Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć.! :) Czytam Twojego bloga i jestem pod wrażeniem :) Masz talent :> Bardzo dobry pomysł z basenem. Na początku myślałam że Piotrek powie że nie kocha Emilki tak jak to zrobił w śnie :< Ziomek najlepszy "Hamuj piętą." ♥ Mam nadzieję że dziś wstawisz następny rozdział :) Zapraszam do siebie chociaż mój blog jest zawieszony.Ale mam nadzieje że zostawisz po sobie jakiś ślad ^^ Pozdrawiam ;* :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog też jest genialny <3 Czekam na rozdział :D

    OdpowiedzUsuń